HISTORIA OBWODNICY GRODŹCA
Historia obwodnicy Grodźca, czy może, mówiąc precyzyjniej, obietnic jej budowy jest długa i
sięga jeszcze czasów sprzed powstania GDDKiA. Obietnice budowy obwodnicy wypływały
ze wszystkich środowisk politycznych, głównie przed wyborami. Mieszkańcy, by
przyśpieszyć jej realizację, podejmowali różnorakie działania, od organizowania spotkań z
politykami, po blokady drogi. Nasilenie takich działań nastąpiło w okresie, gdy sołtysem wsi
był Jerzy Bogusz, zorganizowano wówczas kilka blokad drogi. Niestety, nie było wtedy
wsparcia władz gminy, ówczesny burmistrz Ozimka nie brał udziału w blokadach i
prawdopodobnie nie podejmował żadnych działań, by obwodnica powstała. Po jednej z
blokad w 2008 r., Michał Wandrasz - wtedy rzecznik GDDKiA w Opolu - mówił, że dziwi się
mieszkańcom Grodźca, bo przecież budowa obwodnicy jest zaplanowana na 2013 r. W 2012
r. radni z Grodźca i sołtys wsi spotkali się z Tadeuszem Jarmuziewiczem, sekretarzem stanu
w nowo utworzonym resorcie transportu, budownictwa i gospodarki morskiej. Pan
Jarmuziewicz wysłuchał nas, obiecał pomoc, i o sprawie chyba zapomniał, bo nie odezwał się
do nas do dziś. W czasie, gdy byłem przewodniczącym RM w Ozimku wpisano obwodnicę
do Miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego - był to warunek konieczny, by
GDDKiA mogła przystąpić do realizacji obwodnicy. Ostatnie spotkanie z politykami odbyło
się również przed wyborami, odwiedzili nas ówczesna wicewojewoda Violetta Porowska i
ówczesny europoseł Sławomir Kłosowski. Podczas spotkania złożyli oni obietnicę, że
inwestycja zostanie wpisana do programu budowy dróg na lata 2021-2027. Potem było
jeszcze jedno spotkanie w węższym gronie z panią poseł V. Porowską. Faktycznie, budowę
obwodnicy Grodźca wpisano do programu budowy dróg na lata 2021-2027, lecz jedynie na
listę rezerwową, co nie daje żadnych gwarancji na realizację.
Dlaczego obwodnica jest taka ważna? Z budowy obwodnicy korzyść odniosą zarówno
kierowcy, jak i mieszkańcy. Ci pierwsi nie będą musieli zwalniać, jadąc przez teren
zabudowany. Drudzy zyskają przede wszystkim bezpieczeństwo – to najważniejszy argument,
śmierć na drodze ponoszą mieszkańcy naszej wsi, i nikt nie wróci im życia. Nie mniej ważny
jest spokój, zakłócany obecnie przez hałas przejeżdżających samochodów, hałas przeszkadza
nawet podczas odprawiania obrzędów liturgicznych w kościele stojącym bardzo blisko drogi.
Prócz hałasu mieszkańcy narzekają na drgania, powodowane przez nadmiernie załadowane
samochody ciężarowe, z powodu drgań pękają mury domów. Nie warto marnować
publicznych pieniędzy na ciągłe ulepszanie nawierzchni odcinka drogi DK46 biegnącego
przez wieś, dużo lepszym, a właściwie jedynym rozsądnym rozwiązaniem jest budowa
obwodnicy Grodźca.
Niech więc jak najszybciej zostaną podjęte właściwe decyzje.
Krzysztof Kleszcz