Siódmy rajd cyklisty
23 czerwca ruszyliśmy w siódmy rajd rowerowy. Choć było nas tylko sześciu byliśmy silnie zmotywowani by dotrzeć do Węgier. Początek zapowiadał się obiecująco, choć nasz optymizm zaczął maleć na widok nadchodzących deszczowych chmur.
Na pierwszym przystanku nad jeziorem średnim przywitał nas nieśmiały drobny deszczyk. Po tym nasze morale się załamało i rozpoczęliśmy odwrót. Węgry dzisiaj nie zostały zdobyte, jednak lato przed nami długie, wzmocnimy szeregi i atak ponowimy.
Odwiedza nas 36 gości oraz 0 użytkowników.